Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować jedno z moich najnowszych dzieł. Aleksandra do samego końca nie mogła zdecydować się co założyć na wesele swoich bliskich przyjaciół, ostatecznie wybór padł na sukienkę w stylu marynarskim z białą górą oraz granatowym dołem zapinana z tyłu na piękny złoty zamek. Oczywiście musiałam do tego wyboru dołożyć swoje dwa grosze ;)
Aleksandra ma piękny lazurowo-niebieski odcień tęczówki, więc wiele z Was mogłoby protestować co do mojego doboru kolorów ale
jaki cień do tęczówki ?
Prawdą jest,że cienie kontrastujące z naszą tęczówką najbardziej ją wydobywają oraz podkreślają. Tutaj chciałam Wam zaprezentować koło barw, które dokładnie obrazuje zależności kolorystyczne.Trzy koła oznaczają kolory podstawowe I stopnia z których biorą się potem ich pochodne: są to żółty, czerwony oraz niebieski. Kolejno możemy wyróżnić: pomarańcz, zieleń oraz fiolet. Kolory możemy podzielić również na ciepłe oraz zimne z czego pomarańcz jest najcieplejszym kolorem a niebieski najzimniejszym. Czerń, biel oraz szarość są kolorami neutralnymi, czyli pasują do każdego koloru.
Wnioskując:
-dla zielonookich szalonych kobiet
najbardziej wydobywającymi tęczówkę kolorami będzie fiolet oraz jego
pochodne jak również czerwień ;)
-niebieskookie niewiasty najkorzystniej będą wyglądały w barwach od pomarańczu po brąz zahaczając jeszcze o żółty.
-panie o pięknych brązowych oczach sa w najkorzystniejszej sytuacji, gdyż większość kolorów kontrastuje z ich tęczówką, wyłączając oczywiście brąz, ale...
każda zasadę można ominąć i dzięki swojemu kilkuletniemu doświadczeniu, wiem, że reguły są po to, aby je łamać oczywiście w granicach rozsądku. Z pomocą przychodzi mi tu właśnie makijaż Aleksandry, która mimo posiadania pięknych niebieskich oczu nie została pomalowana zgodnie z regułą koła barw.
Przy doborze jej makijażu powinnam użyć odcieni brązu, mlecznej czekolady, złota, jednak zdecydowałam się na mocne wyraziste odcienie srebra oraz GRANATU! Dzięki eyeliner-owej kresce oraz mocno wytuszowanym rzęsą osiągnęłam efekt kontrastu, oko wyciągnęłam mocno do góry, dzięki czemu Ola zyskała nieziemskie spojrzenie, rodem z elfickiego lasu ;)
Morał jest krótki i niektórym znany ;) Korzystajmy z wielu barw!Jednak pamiętajcie,że na blogu zamieszczam jedynie swoje subiektywne opinie i wiele osób ma prawo się z nimi nie zgadzać.
Ja mimo zielonych oczu bardzo rzadko maluje je w odcieniach purpury i fioletu, gdyż po prostu bardzo rzadko mi do czegokolwiek taka barwa pasuje. Pamiętajmy jednak o tym, że jeżeli decydujemy się na kolor zbliżony do koloru naszych oczu wybierajmy zawsze ostrzejsze oraz bardziej nasycone barwy, inaczej nasze spojrzenie wyda się smutne oraz przygaszone.
Pozdrawiam Wasza Magda
Amen. Jako właścicielka brązowych oczu potwierdzam, wszystko pasuje :)
OdpowiedzUsuńPopraw sobie błędy w tekście ;) powinno być : Zawsze jak mantrę powtarzam swoim klientkom czy przyjaciółkom, aby nie stosowały się ściśle do zasad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga, bardzo mi się podoba ;)
Joanna
Madziu, jak najbardziej popieram łamanie zasad kolorystycznych ;)
OdpowiedzUsuńAle akurat w tym przypadku makijaż totalnie zgasił kolor tęczówki.
I wyłącz sobie weryfikację obrazkową ;)
świetne porady :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy ??? zapraszam do siebie: pissing666.blogspot.com
Świetne oczy! *.* Jako właścicielka zielonych oczu jestem bardzo wdzięczna za schemacik u góry bo bardzo mi pomoże. Akurat fioletowego nie posiadam a to dobry powód żeby kupić! :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie.
A można wiedzieć jakim kolorem farbujesz włosy????
OdpowiedzUsuńmam zielono brązowe oczy i dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest fiolet. moje ubrania dominują w tej barwie i pasuje mi do okularów ;)
OdpowiedzUsuńpiękny makijaz
OdpowiedzUsuńWow super :)
OdpowiedzUsuńKolory cieni pięknie podkreśliły tęczówkę! :)
OdpowiedzUsuń